9 resultados para archeologia claterna

em Adam Mickiewicz University Repository


Relevância:

20.00% 20.00%

Publicador:

Resumo:

Wydział Historyczny: Instytut Archeologii

Relevância:

20.00% 20.00%

Publicador:

Resumo:

Wydział Historyczny: Instytut Historii Sztuki

Relevância:

10.00% 10.00%

Publicador:

Resumo:

Wydział Historyczny: Instytut Prahistorii

Relevância:

10.00% 10.00%

Publicador:

Resumo:

Wydział Historyczny: Instytut Prahistorii

Relevância:

10.00% 10.00%

Publicador:

Resumo:

One can say that our times are dominated by visual communication. Usually all day long we have been faced by various pictures, visual forms and symbols. According to the subject of the book 'Archaeology-Culture-Ideologies' I found it interesting to pay attention to the problem of visual representation, or better say visual symbols in nowadays communication and culture, their meaning and importance. From this point of view I would like to show the role of archaeologists who discover, interpret or even create some of them. The subject is not new of course, but the most often it is taken into consideration by the scholars who practice in social anthropology or philosophy and quite rarely it appear in studies of archaeologies, especially in Polish tradition. In my opinion the subject concerning visual symbols communication and archaeology arise several important questions that are also valid for the theme of book 'Archaeology-Culture-Ideologies'. The first is socio-cultural role of our discipline, next the danger of political and propaganda misuse of the results of archaeological research and then also commercialisation of the archaeological activities. The problem of visualisation and visual-communication can be the matter of various studies. In my paper from the beginning I would like to present the general view concerning visual symbols and figural motifs and the main ideas and approaches to study them from different humanistic perspectives. Then in my presentation I am going to discuss the question why in our culture the visual symbols and representations became so popular – compare to other ways of human expression, for example verbal symbol communication. I would like to see the problem in historical perspective as well. There are a lot of evidences, which support the statement about the power of visual symbols in history. In ancient times for example Horace in 'Ars Poetica' suggested that human mind usually is much more impressed by eyes than by ears. In my opinion that is quite often in human culture that visual impression is before mental one. Visual representations and symbols are very powerful, they can show and communicate various phenomena, they act immediately and quite often in easily way they can associate. So for archaeological research it could be very important to make some studies concerning the ancient symbols and general iconography and also it would be grateful to make some attempts for the study what kind of potential meaning could have visual symbols. In my paper I can only make some general statement about it. But the most important for the topic is reflection on prehistoric and ancient visual symbols and representation and their presence in contemporary culture. So after some general statements concerning the visual symbols examined from various perspectives finally I would like to point out with support of some examples how ancient and prehistoric visual symbols and images are still used and captured by contemporary culture and what is or should be the role of archaeologists activity concerning this matter.

Relevância:

10.00% 10.00%

Publicador:

Resumo:

„Dziś jego postawa zapiera dech. Dać żyjącym exempla...”, powiada Paul Veyne w eseju Ostatni Foucault i jego moralność, i powiada tak o Foucault, ale gdy się nad tym zastanowić, w tradycji filozoficznej można odnaleźć cały ciąg postaci, które w pewnych okresach życia pragnęły jednego - właśnie chciały „dać żyjącym exempla”. Takim przykładem wśród jeszcze nie piszących filozofów mógłby być Sokrates. Tacy byli cynicy, a zwłaszcza bodaj najgłośniejszy z nich, Diogenes. Tacy wreszcie byli i stary Kant, i stary Nietzsche. Ich życie i ostatnie dzieła to często swoiste podręczniki życia, jednak nie tyle zobowiązujące powszechnością i obiektywnością wypowiadanych twierdzeń, co raczej przekonujące subiektywnością i jednostkowością przykładu. Każdy z nich, na swój sposób, dawał przykład jako filozof. Filozofował, dając przykład — swoim życiem, swoim dziełem. Czasami i jednym, i drugim. Istnieje grono filozofów, których życie było niezwykle blisko związane z działalnością filozoficzną, u których często trudno oddzielić filozofię od życia, u których konstytuuje się (Foucaulta) „ethos, filozoficzny sposób życia.” Sokrates, który nie ucieka przed sądem, choć może, i nie unika śmierci, choć może; Diogenes, kochany przez Ateńczyków skandalista, o którym Żywoty i poglądy słynnych filozofów powiadają, że „w byle jakim miejscu załatwiał wszystkie swoje sprawy”; Kant, który przez całe życie wstaje dokładnie o 4:55 na hasło swojego sługi, Lampego, Es ist Zeit, Herr Professor! i którego przechadzki po Królewcu mogą zastępować wskazania zegara; Nietzsche kończący w Turynie Ecce homo, jakby w przewidywaniu zbliżającej się katastrofy; i wreszcie umierający na AIDS i gorączkowo poprawiający na szpitalnym łóżku ostatnie dwa tomy Historii seksualności Michel Foucault (pytanie o splot jego własnego życia z ostatnim fragmentem jego dzieła jest pytaniem niezwykle trudnym, a odpowiedzi nie są jednoznaczne). Można by powiedzieć, iż każdy z nich pragnął wzmocnić swoją filozofię przykładem swojego życia. Asceza Kanta jest przecież nieodłączna od jego etyki, „troska o siebie” Foucaulta jest nieodłączna od jego „estetyki egzystencji”, śmierć Sokratesa i Nietzschego odejście od świadomego życia jedynie wzmacniają moc ich filozoficznych i etycznych wyborów (można by wręcz zastanawiać się, co stałoby się z Sokratesa „przykładem”, gdyby zdecydował się na ucieczkę z Aten, podobnie z myślą Nietzschego, gdyby, jak Hegel pod koniec życia, jedynie grał w karty...). Kant w trzeciej części Sporu fakultetów, Nietzsche w Ecce homo, Foucault w ostatnich częściach Historii seksualności (i pracach ją dopełniających), poza wszystkim innym, dają siebie za przykład: nie tyle od razu i po prostu wart naśladowania, lecz właśnie na początek jedynie wart przemyślenia. Paradoksalnie, to właśnie w ostatniej pracy Kanta i ostatniej pracy Nietzschego ich życie splata się z dziełem w jeden węzeł, to książki pisane własną krwią (jak powiedziałby Bataille, uważny czytelnik Nietzschego), własnym życiem.