28 resultados para Brak
Resumo:
The integration of ecological principles into agricultural systems presents major opportunities for spreading risk at the crop and farm scale. This paper presents mechanisms by which diversity at several scales within the farming system can increase the stability of production. Diversity of above- and below-ground biota, but also genetic and phenotypic diversity within crops, has an essential role in safeguarding farm production. Novel mixtures of legume-grass leys have been shown to potentially provide significant benefits for pollinator and decomposer ecosystem services but to realise the greatest improvements carefully tailored farm management is needed such as mowing or grazing time, and the type and depth of cutivation. Complex farmland landscapes such as agroforestry systems have the potential to support pollinator abundance and diversity and spread risk across production enterprises. At the crop level, early results indicate that the vulnerability of pollen development, flowering and early grain set to abiotic stress can be ameliorated by managing flowering time through genotypic selection, and through the buffering effects of pollinators. Finally, the risk of sub-optimal quality in cereals can be mitigated through integration of near isogenic lines selected to escape specific abiotic stress events. We conclude that genotypic, phenotypic and community diversity can all be increased at multiple scales to enhance resilience in agricultural systems.
Resumo:
Flowering and successful pollination in wheat are key determinants of both quantity and quality of grain. Bread wheat line ‘Paragon’, introgressed with single or multiple day length insensitivity alleles was used to dissect the effects on the timing and duration of flowering within a hierarchical plant architecture. Flowering of wheat plants was observed in a series of pot-based and field experiments. Ppd-D1a was the most potent known allele affecting the timing of flowering, requiring the least thermal time to flowering across all experiments. The duration of flowering for individual lines was dominated by the shift in the start of flowering in later tillers and the number of tillers per plant, rather than variation in flowering duration of individual spikes. There was a strong relationship between flowering duration and the start of flowering with the earliest lines flowering for the longest. The greatest flowering overlap between tillers was recorded for the Ppd-1b. Across all lines, a warmer environment significantly reduced the duration of flowering and the influence of Ppd-1a alleles on the start of flowering. These findings provide evidence of pleiotropic effects of the Ppd-1a alleles, and have direct implications for breeding for increased stress resilient wheat varieties.
Resumo:
Das klarzellige Nierenzellkarzinom (NZK) ist ein maligner epithelialer Tumor des Nierenparenchyms. Er macht 2 % aller Krebsarten und 85 % der bösartigen Nierentumoren aus. Die Identifizierung differenziell exprimierter Gene mit Hilfe zweier moderner molekularbiologischer Methoden war das Ziel dieser Arbeit. Die Untersuchung der differenziellen Expression der Gene dieses Tumors schafft die Grundlage für ein besseres Verständnis der biochemischen und stoffwechselphysiologischen Zusammenhänge in der Tumorzelle. Differenziell exprimierte Gene können als Tumormarker zu Diagnosezwecken oder als Angriffspunkte neuer Therapien dienen.Verglichen wurde die Methode der cDNA-Subtraktion (suppression subtractive hybridization, SSH) mit der Methode der komplexen Hybridisierung auf hochdichte cDNA-Arrays. Die Methode der SSH erwies sich als sehr sensitiv. Schwach und differenziell exprimierte Gene wurden isoliert. Die Hybridisierung auf cDNA-Arrays wurde zur parallelen Expressionsanalyse von 31500 cDNAs eingesetzt und resultierte in Expressionsprofilen von Genen des Tumor- und Normalgewebes des klarzelligen NZK. Für die Analyse mit cDNA-Arrays sprach die Möglichkeit, im hohen Durchsatz parallel die Expression vieler Gene zu überprüfen, und die gute Automatisierbarkeit dieses Ansatzes. Somit ergänzen sich beide Methoden und führen zu einem umfassenden Bild der differenziell exprimierten Gene der untersuchten Gewebe. Als ein Ergebnis dieser Experimente wurde ein nierenspezifischer Spezialfilter hergestellt, auf dem nierenspezifische und tumorrelevante cDNAs aufgetragen sind. Sie eignen sich zur schnellen Analyse von Patientenmaterial und wurden zur komplexen Hybridisierung eingesetzt.Die differenzielle Expression im Tumorgewebe wurde für einige Gene exemplarisch mit sensitiven konventionellen molekularbiologischen Methoden wie RT-PCR und Northern Blot Analysen bestätigt. Zu diesen Genen zählten b2-Microglobulin, Annexin II und a-NAC als stärker exprimiert im Tumorgewebe, Kininogen und BRAK als Beispiele für schwächer exprimierte Gene im Tumor- verglichen mit dem Normalgewebe. Zusätzlich wurden drei neue Gene identifiziert, deren Expression im Tumor stärker ist als im Normalgewebe. Zwei dieser Gene haben Homologien zu bekannten Genen, zu einer humanen b-hydroxysteroid Dehydrogenase und zu einer humanen Ornithin-Aminotransferase. Von einem Gen konnte noch kein offener Leserahmen bestimmt werden, da es sich um ein unvollständiges Transkript handelt. Diese bekannten und unbekannten Gene sind potenzielle neue Tumormaker und könnten nach weiteren Untersuchungen in Zukunft zur Diagnose und Therapie eingesetzt werden. Durch die Kombination von SSH und komplexer Hybridisierung wurde die antagonistische Regulation einzelner Stoffwechselwege im klarzelligen NZK, wie z.B. der Glykolyse und der Glukoneogenese, nachgewiesen. Die Enzyme der Glykolyse sind im klarzelligen NZK hochreguliert, während die Enzyme der Glukoneogenese herunterreguliert sind. Dies könnte mit dem verstärkten Energieverbrauch des proliferierenden Gewebes erklärt werden. Als Beispiel für einen nierenspezifischen Regulationsmechanismus wurde die differenzielle Genexpression der Enzyme des blutdruckregulierenden Renin-Angiotensin-Aldosteron Systems (RAAS) im klarzelligen NZK nachgewiesen. Die Gene, die zu einer Blutdruckerhöhung führen, werden stärker exprimiert als ihre Antagonisten. Zu den Antagonisten gehört das Gen Kininogen, dessen Expression im normalen Nierengewebe nicht nachzuweisen war und am Beginn des zum RAAS entgegengesetzten Stoffwechselweges steht. In der vorliegenden Arbeit wurde gezeigt, dass sich sowohl die Methode der SSH als auch die der komplexen Hybridisierung auf cDNA-Arrays eignen, differenziell exprimierte Gene zu identifizieren. Diese differenziell exprimierten Gene im Tumor- und Normalgewebe des klarzelligen NZK sind mögliche neue Markergene und geben Einblick in Veränderungen von Stoffwechselwegen während der Tumorentstehung und -progression.
Resumo:
verf. von Eliokum Zunser
Resumo:
Wydział Biologii: Instytut Antropologii
Resumo:
Wydział Chemii: Zakład Syntezy i Struktury Związków Organicznych
Resumo:
Postmodernizm prezentuje postawę akceptacji Nieładu, Chaosu i Przypadku. Czy istnieje moż- liwość dialogu z taką postawą? Postmodernizm powstaje jako bunt na pograniczu filozofii i estetyki. Kontestuje zastany Ład. Sprzeciwia się kartezjańskiemu Cogito ergo sum oraz podziałowi na res cogitans i res extensa. Jest to ruch kulturowy, który nie ma jeszcze swojego ostatecznego wyrazu. Jest on ciągle postrzegany jako proces przechodzenia od starego do nowego Ładu. Taki brak dookreślenia budzi niepokój i sprzeciw. Teologia fundamentalna jest badaniem granic i dialogu. Stoi na progu, więc ma obowiązek rozeznać ludzki niepokój w akceptacji otaczającego świata. Musimy zapytać, dlaczego człowiek akceptuje ten Nieład?
Resumo:
W artykule dowodzi się tezy, że współczesne debaty publiczne, emitowane w telewizji (takie jak emitowany od 2004 roku w TVP2 program Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać”), są zdarzeniami komunikacyjnymi zasadzonymi na konflikcie destruktywnym, a więc takim, który wg L. Kriesberga, nastawiony jest nie na problem wywołujący frustrację, ale jest manifestacją agresji, a celem sporu staje się nie pokonanie różnic dzielących strony, ale pokonanie oponenta. Wynika to z sytuacji komunikacyjnej debaty telewizyjnej i nastawienia w pierwszej kolejności na zdobycie uwagi, a potem zaspokajanie potrzeb odbiorcy sekundarnego – widza. Podporządkowane są temu takie elementy, jak wybór tematu debaty, jej scenariusz, dobór uczestników, a w dalszej kolejności ich zachowania werbalne i niewerbalne. W rezultacie, w debacie telewizyjnej złamane zostają typowe dla debaty konstruktywnej reguły i strategie, i zastąpione zostają zachowaniami typowymi dla konfliktu destruktywnego, takimi jak: brak otwartości na argumenty drugiej strony, nastawienie na pokonanie antagonisty, niechęć do szukania innych rozwiązań, jak tylko moja wygrana - twoja przegrana, działania nastawione na prowokację i podważanie wiarygodności partnera, przenoszenie ciężaru debaty ze sprawy na osobę, posługiwanie się argumentacją niemerytoryczną, niezgoda na konstruowanie wspólnego stanowiska. Taki wzorzec debaty telewizyjnej, która stała się pośpieszną, bezproduktywną prezentacją rozbieżnych stanowisk, nie prowadzącą do żadnych konkluzji, nastawioną najwyżej na obrażenie rozmówcy i dostarczenie widzowi krótkotrwałych emocji, buduje powszechne przekonania o niemożności dialogu i porozumienia w dyskursie publicznym i dominującym w nim antagonizmie.
Resumo:
Tekst powstał jako część wprowadzająca do książki o Lidze Narodów obejmującej lata 1926-1933. Oczekiwania wydawcy na książkę skromniejszą objętościowo wymusiło istotne zmiany koncepcyjne oraz redakcyjne fragmentów już napisanych. Ta część napisanej już pracy do zmienionej ze względów "organizacyjnych" koncepcji nie przystaje. Walka zaś i opór w istniejących na rynku wydawniczym warunkach, byłyby jałowym biegiem. Zaprezentowany materiał jest zatem wstępną wersją, której cyzelowanie, uzupełnianie i poprawianie nie wyzwalało emocji.
Resumo:
W artykule porównano dwa raporty Najwyższej Izby Kontroli, która przeprowadziła kontrole organów państwowych zobligowane do wykonywania nadzoru nad funkcjonowaniem ferm zwierząt. Wnioski przedstawione przez Najwyższą Izbę Kontroli wykazały, że nadzór nad funkcjonowaniem owych ferm nie jest wystarczająco skuteczny i pozostawia wiele wątpliwości co do działalności organów państwowych. W przytaczanych raportach została opisana niestabilna sytuacja polskich organów kontroli, która stawia pod znakiem zapytania nie tylko działalność wymienionych organów, ale także kondycję całej struktury administracyjnej i kontrolnej. Ponadto wnioski zawarte w raportach wykazały, że podmioty uzyskujące zgodę na prowadzenie danych instalacji środowiskowych nie zawsze spełniają wymogi związane z ochroną środowiska, bowiem dokonują niekorzystnego podziału instalacji. Rozwój nowoczesnego rolnictwa i jego intensyfikacja może powodować szereg zagrożeń środowiskowych, głównie dla mieszkańców znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie ferm utrzymujących zwierzęta. Przemysłowa hodowla zwierząt nie jest obojętna dla jakości i warunków życia ludzi mieszkających w bliskim sąsiedztwie ferm za sprawą uciążliwych odorów oraz zanieczyszczeń wód, w tym w wyniku przenawożenia gleb, prowadzących do zagrożeń chemicznych i mikrobiologicznych. Skutkiem występujących uciążliwości są protesty lokalnych społeczeństw. Brak odpowiedniego nadzoru zagraża również rodzimym gatunkom zwierząt, wyniszczając zwłaszcza ptaki i niektóre ssaki.
Resumo:
Przedmiotem artykułu jest problem ochrony prawa do prywatności w polskim procesie karnym w kontekście relacjonowania przebiegu rozprawy głównej przez media. Analizie zostały poddane zarówno warunki dopuszczalności relacjonowania rozprawy, przedmiot ingerencji, jak i podmioty, których prawo do prywatności może być naruszone w toku relacjonowania rozprawy głównej przez media. Prawo do prywatności jest współcześnie chronione nie tylko przez normy prawa cywilnego, ale również przez prawo konstytucyjne, stąd obowiązek przestrzegania i poszanowania prawa do prywatności ciąży także na organach prowadzących postępowanie karne. Jak wynika z zamieszonych w artykule rozważań, możliwe jest pogodzenie pozornie sprzecznych celów procesu karnego z koniecznością poszanowania prawa do prywatności, a sfera prywatna jednostek podlega ochronie również w procesie karnym. Wśród zagrożeń dla efektywnej ochrony prawa od prywatności należy jednak wskazać brak sankcji za złamanie zakazu publikacji danych osobowych czy wizerunku, którego nie przewidują ani normy prawa karnego ani prawa prasowego.
Resumo:
Celem pracy "Liczebnik w grupie nominalnej średniowiecznej polszczyzny. Semantyka i składnia" jest opis właściwości semantyczno-składniowych wyrażeń liczbowych w średniowiecznej polszczyźnie. Jest on ograniczony do charakterystyki wykładników kwantyfikacji numerycznej wchodzących w skład grupy nominalnej, a więc tych, które związane są z rzeczownikiem jako członem konstytutywnym. Przyjęta metoda opisu (oparta na założeniach składni semantycznej) pozwala przyjrzeć się nie tylko formalno-składniowym relacjom w obrębie grupy imiennej, ale także ich łączliwości z określonymi klasami leksemów oraz dystrybucji kontekstowej. Dotyczy to zwłaszcza wyrażeń liczebnikowych o odmianie przymiotnikowej (liczebniki porządkowe, wielorakie, mnożne, zespołowe), które dotychczas omawiane były przede wszystkim ze względu na ich morfologię. Zachowując tradycyjną klasyfikację leksemów liczebnikowych, charakteryzuję po kolei liczebniki główne, zbiorowe, mnożne i wielorakie, porządkowe, zespołowe oraz ułamkowe. W swojej pracy wykazałam, że w średniowiecznej polszczyźnie proces kształtowania się kategorii liczebnika jako odrębnej części mowy dopiero się rozpoczyna. W tym okresie obserwować możemy ścieranie się dwóch tendencji, poświadczonych zarówno przez liczebniki główne, jak i zbiorowe. Pierwsza z nich – starsza – to tendencja do wyodrębniania poszczególnych znaczeń i funkcji za pomocą środków leksykalnych. Drugą – nowszą – jest dążenie do formalnego wyznaczania w języku klas wyrazów o określonym znaczeniu i funkcji, co prowadzi do powstania nowego paradygmatu odmiany. Ujednolicanie składni (i fleksji) jako przejaw tendencji do gramatykalizacji jest typowe dla tych leksemów liczebnikowych, które w najstarszym okresie wykazują największe zróżnicowanie semantyczne i morfologiczne. Stąd też możemy w średniowiecznej polszczyźnie obserwować wariantywność struktur składniowych. Najważniejszym zagadnieniem omawianym w pracy są zmiany semantyczne w obrębie leksemów liczebnikowych, których konsekwencją są zmiany morfologiczno-składniowe. Są to między innymi: redukcja w strukturze semantycznej liczebników głównych i zbiorowych komponentów odnoszących się do właściwości innych niż liczbowe, ograniczenia w zakresie użycia liczby podwójnej i kształtowanie się nowej opozycji jednostkowość – mnogość, przechodzenie od składni opartej na znaczeniu (ad sensum) do składni uzależnionej od cech morfologicznych członów konstrukcji. Wariantywność konstrukcji składniowych z liczebnikami występujących w średniowiecznej polszczyźnie wynika nie tylko z zachodzących zmian wewnątrzjęzykowych, ale jest spowodowana również wpływem czynników zewnętrznych, takich jak oddziaływanie wzorca łacińskiego, czeskiego, czy niemieckiego oraz zmianami w sposobie strukturyzacji teksu po przejściu od języka mówionego do jego piśmiennej reprezentacji. Pismo umożliwiło notację liczb za pomocą cyfr, początkowo były to cyfry rzymskie. Tego typu zapis w odniesieniu do liczb o wartości wyższej niż 10 odpowiadał strukturalnie budowie polskiego liczebnika. Kłopoty sprawiało jednak połączenie cyfry z rzeczownikiem w odpowiedniej formie gramatycznej ze względu na silne oddziaływanie składni łacińskiej, w której liczebnik był formalnie członem podrzędnym. Istotna rola zapisu cyfrowego w tekstach łacińskich i polskich polega na ujednoliceniu w piśmie symboli reprezentujących liczebniki, które należały do różnych typów morfologicznych. Zapis cyfrowy wspomagał zatem proces ujednolicania morfologiczno-składniowego liczebników głównych. Wpływ ten widoczny jest również w sposobie tekstowej realizacji grup liczebnikowych. W staropolszczyźnie każdy element ciągu traktowany był jako składnik samodzielny. Przejawiało się to w swobodnym szyku, niezależnym od przyjętego w notacji cyfrowej, a także łączono zapis cyfrowy ze słownym. Wpływ zapisu cyfrowego spowodował, że szyk elementów grupy liczebnikowej stabilizuje się i podporządkowuje systemowi arytmetycznemu. Wielokrotnie wskazuję w swojej pracy na rolę łaciny w kształtowaniu składni liczebników, co wiązało się z nieodmiennością w języku łacińskim liczebników od pięć wzwyż i nadrzędną rolą rzeczownika w grupie nominalnej. Brak liczby podwójnej w łacinie sprzyjał redukcji tej kategorii także w systemie języka polskiego. Łacina oddziaływała też na polszczyznę w płaszczyźnie semantycznej. Wpływem tym można tłumaczyć m.in. występowanie w średniowieczu superlatywnej formy liczebnika pierwszy w funkcji elatywnej, pojawienie się przy liczebniku drugi znaczenia ‘zajmujący drugie miejsce po kimś lub po czymś, gorszy, pośledni’ oraz przesunięcia semantyczne w strukturze znaczeniowej liczebników zespołowych, których konsekwencją są przekształcenia składniowe. Analiza materiału pochodzącego z "Biblii królowej Zofii" wykazała, że bardzo ważną rolę w interpretacji zjawisk językowych w średniowiecznej polszczyźnie pełni podstawa tłumaczeniowa. Porównanie staroczeskich przekładów Biblii z polskim tekstem pozwala wyodrębnić formy, które pojawiają się w Biblii szaroszpatackiej pod wpływem czeskim. Dotyczy to związku zgody w grupie nominalnej z liczebnikami od pięć wzwyż w miejscowniku, orzeczenia w liczbie pojedynczej rodzaju nijakiego, konstrukcji szeregowych ze spójnikiem a i przyimkiem ku w grupach liczebnikowych, a także kalk leksykalnych typu "dwoity". Okazało się także, że wyrażenia liczbowe różniły się nie tylko pod względem semantycznym i gramatycznym, ale także „przynależnością” do określonych odmian funkcjonalnych staropolszczyzny. Liczebniki zespołowe występowały jedynie w tekstach urzędowych. Dopiero w wieku XVI odnotować je można w zabytkach innego typu. Schematy enumeracyjne oparte na liczebnikach wielorakich były charakterystyczne dla tekstów należących do religijnej odmiany języka, w których stosowanie reguł ars dictandi miało walor stylistyczny. O podobnym nacechowaniu można mówić w odniesieniu do liczebników porządkowych, ale tylko w wypadku rozbudowanych wyliczeń, które spotykamy w tekstach należących do bardziej ogólnej odmiany normatywno-dydaktycznej języka. Ograniczenia stylistyczne dotyczą również liczebnika "jedyny". Wieloaspektowość ujęcia (z perspektywy systemu i tekstu) pozwoliła na uchwycenie tych cech wyrażeń liczbowych, które są jeszcze dziedzictwem doby przedpiśmiennej oraz na uchwycenie tendencji nowszych, prowadzących w konsekwencji do powstania odrębnej kategorii gramatycznej liczebnika.